Marcin Cibor (Polska)
Marcin jest właścicielem marki Cibor Design, która zajmuję się projektowaniem wnętrz. Jest też bardzo zdolnym artystą.
Cyt. „Podejmuję się różnych wyzwań, które wpadną mi w ręce przez ludzi, którzy mi zaufali – od projektowania wnętrz mieszkalnych przez scenografię po grafiki do gier.
Oprócz tego jestem wykładowcą na ASP we Wrocławiu. Dwutorowo staram się prowadzić ścieżkę swojej kariery jako designer oraz jako artysta plastyk. Maluję i tworzę grafiki, aranżując je na wystawach połączonych z aktorskim lub muzycznym performansem”.
Zadałam Marcinowi kilka osobistych pytań.
Najbardziej szalona rzecz, jaka zrobiłeś to…
Kiedyś w sobotnie popołudnie wyszedłem sobie na spokojny spacer po parku, aby chwilę odejść od komputera i pracy – i nagle znalazłem się w Czechach”.
Podobnie było z wyjazdem do Rumunii (choć mniej spontanicznie) – ale wracałem do Wrocławia z przesiadką w Budapeszcie i Krakowie, mając w kieszeni 10 zł i jednego rumuńskiego leja.
I ostatnie – zorganizowałem sobie na II-gim roku studiów urodziny w akademiku, po czym impreza rozrosła się nagle na ponad 100 osób – na szczęście nikt nie ucierpiał i obyło się bez policji, ale całe piętro to była jedna wielka impreza urodzinowa”.
6 rzeczy, które najbardziej kochasz to …
1) Siedzieć po nocach i rozmyślać nad różnymi rzeczami – twórcze chwile, zaduma, kontemplacja, której towarzyszą różne emocje i różne efekty pracy – ważna jest tutaj dla mnie samotność, swoboda i śpiący świat.
2) Mgliste dni i czas topniejących śniegów – nie wiem dlaczego, ale wtedy czuję najwięcej siły i energii na wszystko!
3) Spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi – jestem nieco prorodzinny i mocno przywiązuję się do ludzi – ważne są dla mnie relacje z bliskimi.
4) Chipsy i chrupki – każdy ma swój nałóg, a tylko przy tym czuje się jak małe szczęśliwe dziecko 🙂
5) Postapokaliptyczną stylistykę – nie to, że jestem ponurakiem i cieszy mnie tragedia, ale ujmuje mnie bardzo wizja tego, że na popiołach potrafi zrodzić się nowe życie, a w ciemności można zawsze dostrzec światło. Jest to dla mnie bardzo inspirujące i mocno przejawia się to w mojej twórczości
6) Grę Heroes III Might of Magic – głównie dlatego, że to w niej pierwszy raz zobaczyłem zebrane w jednym miejscu postacie z różnych mitologii, powieści fantasy itd – co mocno rozbudziło zainteresowanie różnymi kulturami i chęć tworzenia własnych wizji różnych światów i postaci.
Najpiękniejsze miejsce, w którym byłeś to …
Do tej pory najbardziej zachwyciła mnie Irlandia i długi spacer po Glendalough Lake – bogata zielona przyroda, puby z muzyką na żywo, charakterystyczna zabudowa architektoniczna, celtycki duch – jak również sam fakt, że wolę chłodniejszy klimat niż upał…
W galerii :
foty z Irlandii,
jedna grafika z cyklu „Rozkład” pt. „Eskimos”
dwa obrazy z cyklu Paraliż Senny
2 moje zdjęcia, foto: Tomek Kulak